Witamy w pierwszym numerze Nasjonal Nyheter. Dzisiaj powiemy o zmianach w wewnętrznej polityce oraz szansach jakie ze sobą niosą.
Nordyjskie prowincje przez długi okres czasu stały w miejscu. Nordland w wyniki długiej nieobecności swojego jarla, a Svædland nie mógł nawet na niedyspozycje swego zarządcy narzekać, bo stanowisko było puste. Na szczęście herr Freyrsonn w końcu wrócił, a prace nad rozwojem Nordlandu ruszyły. Wkrótce powstała mapa Nordheim i plany dalszej zabudowy stolicy. Do wybudowanej jeszcze przed nieobecnością jarla drogi ekspresowej Nordheim-Isståd-Siglivsborg dołączyła budowana trasa Opplandet-Nordheim-
Passborg oraz Nordheim-Bergståd-Passborg. Jednym słowem Nordland powrócił do żywych. Jarl Freyrsonn może spokojnie zająć się rozbudową prowincji, o ludność nie musi się martwić – w ciągu istnienia kraju prawie każdy imigrant decydując się osiedlić w Nordii wybierał Nordland jako region swojego zamieszkania.
Zgoła odmienna sytuacja ma miejsce w Svædlandzie. Po długim okresie vacatu na stanowisku 9 lutego powołany został pierwszy Jarl Svæadlandu, którym został herr Odd Iversen. Pojawiła się więc nadzieja na to, iż północna prowincja stworzy wreszcie konkurencję dla Nordlandu i zwiększy się liczba osadników wybierających fiordy zamiast gór. Proponowany przez herr Iversena plan rozwoju jest z całą pewnością ambitny. Zakłada bowiem sporządzenie map i opisania miejscowości w całej prowincji, rozwój turystyki, a także nadgonienie zaległości w infrastrukturze drogowej, jakie ma obecnie Nordland nad Svædlandem.
Wygląda na to, że w końcu możemy liczyć na rozwój na szczeblu lokalnym. Jarlowi Iversenowi gratulujemy nominacji i życzymy sukcesów w pracy.