Feeds:
Wpisy
Komentarze

Historia mikroświata i ludów, które go zasiedlają nie często, niestety, ma okazję zostać spisana, przez co wiele interesujących faktów przepada lub też na długo pozostaje jedynie w pamięci uczestników wydarzeń sprzed lat. Królewski Instytut Kultury i Sztuki postanowił wyjść na przeciw zapotrzebowaniu na wiedzę historyczną Nordyjczyków, czyniąc to jednak w całkowicie oryginalny i niecodzienny sposób.

0f9fNordia. Na początku był chaos… to pozycja, która przypomina o nordyjskiej historii, jednak zdecydowanie daleko jej do publikacji naukowej, często niezbyt łatwej w odbiorze przez przeciętnego czytelnika. Autorka, Juliette Tedder (dyrektor KIKiS), postawiła na bardziej interesującą i przystępną formę, przeprowadzając wywiady ze świadkami historycznych początków Nordii. Nie znajdziemy w tym dziele suchego opisu faktów historycznych, ale mamy okazję poznać punkt widzenia osób, które Nordię budowały w pierwszych miesiącach. Zdecydowanym minusem, choć niezależnym od autorki, ale którego pominąć nie można, jest fakt, że przeprowadzono jedynie dwa wywiady z trzech planowanych. Niestety wywiad z pierwszym nordyjskim premierem, Svenem Hauglandem, nie doszedł do skutku. Pozostaje mieć nadzieję, że być może w kolejnych wydaniach zostanie to nadrobione.

Pierwszy wywiad przeprowadzony został z królem Nordii i w dużej mierze dotyczy samej koncepcji utworzenia Królestwa Nordii jako państwa opartego na kulturze skandynawskiej, a także pierwszych chwil istnienia państwa. W dalszej części wywiadu zostaje poruszona kwestia oceny pewnych wydarzeń historycznych z dzisiejszej perspektywy, wspomniane zostaje także kilka zdarzeń z przeszłości, które niekoniecznie zapisały się na kartach historii, a z pewnością warte są wspomnienia.

Druga część książki to wywiad z Kjellem Freyrsonnem, jednym z najstarszych aktywnych Nordyjczyków, a przy tym najbardziej zasłużonym dla Królestwa. Ma ona charakter znacznie bardziej sentymentalny i stanowi raczej wspominanie dawnych czasów, niż nawiązanie do jakichś konkretnych epizodów z historii Nordii.

Publikacja wydana przez Królewski Instytut Kultury i Sztuki z pewnością nie będzie dziełem pożądanym przez historyków w bibliografiach ich prac naukowych, ale też nie taki był cel wydawnictwa. Jest to zdecydowanie doskonała lektura dla każdego, kto chciałby powspominać „stare, dobre czasy”, jak też dla osób, które pragnął poznać spojrzenie na przeszłości z perspektywy tych, którzy Nordię budowali od fundamentów i dzięki którym, w znacznej mierze, ma ona dziś taki, a nie inny kształt.

Juliette Tedder, Nordia. Na początku był chaos…, wyd. NordeBok, Nordheim 2013.

7b33Em2w

Czas zmian

Wiele czasu minęło od ostatniego wydania Nyheter fra Norde toteż wiele materiału do publikacji się nazbierało. Niektóre z poniższych informacji miały pojawić się jako osobne artykuły, jednak ostatecznie publikujemy obszerny artykuł podsumowujący okres wakacyjne w Królestwie Nordii.

Rada Królestwa prawie w komplecie

Zapowiadana jeszcze pod koniec lipca tego roku i stopniowo wprowadzana reforma Rady Królestwa zmierza ku końcowi. Zgodnie z królewskim wystąpieniem, w którym zmiany te zostały zapowiedziane, nowa Rada ma się składać (prócz samego króla) z 3 urzędników – Kanclerza (Rikskansler), Skarbnika (Riksskattmaster) oraz Marszałka (Riksmarsjalk). Każdy z powyższych urzędów obsadzany jest na mocy królewskiego postanowienia. Marszałkiem, wybieranym spośród oficerów Sił Zbrojnych Jego Królewskiej Mości (Hans Majestet Kungens Krigsmakten), został Johannes Konigsegg, weteran wojen svartlandzkich, a obecnie również głównodowodzący nordyjskiego Korpusu Osteryjskiego wspierającego sojusznicze siły eskwilińskie w zabezpieczaniu kontynentalnych ziem tego kraju w czasie konfliktu o Østvårland. Wraz z początkiem września urząd kanclerski zaczął pełnić Maurytsios Apricos. O kanclerzu, z racji jego niewielkiego doświadczenia niewiele można powiedzieć, niemniej z pewnością nie można mu odmówić zapału do pracy na rzecz swojej Ojczyzny, toteż pozostaje nam czekać na pierwsze efekty jego trudu. W najbliższym czasie przeprowadzona zostanie procedura powołania Skarbnika Królestwa. Obecnie nieformalnie zgłosił się jeden kandydat, podobnie jak kanclerz młody obywatel, Alexander Lanzen. W najbliższych dniach powinien pojawić się akt prawny ustanawiający urząd Skarbnika, co umożliwi podjęcie oficjalnych działań w celu wyłonienia osoby, która będzie pełniła tą funkcję. Wiele jednak wskazuje na to, że polityka powoli jest przejmowana przez młode pokolenie Nordyjczyków, podczas gdy starsze generacje „okopują się na upatrzonych pozycjach”.

Program odbudowy na półmetku

Ponad cztery miesiące temu ogłoszony został Narodowy Program Odbudowy Państwa, mający na celu podnieść z kolan podupadłą Nordię i przywrócić jej dawny blask. Mimo, że do momentu, gdy cele programu zostaną osiągnięte w całości jeszcze daleko, to nie ma najmniejszej wątpliwości, że osiągnął on sukces ponad wszelkie oczekiwania. Państwo nordyjskie nie tylko stanęło na nogi, ale zrobiło wielki krok naprzód poprawiając swoją kondycję demograficzną i podwajając liczbę aktywnych obywateli. Bez cienia wątpliwości jest to pod tym względem najlepsza sytuacja w blisko 4-letniej historii Królestwa, choć pod względem aktywności minimalnie ustępujemy pierwszemu półroczu istnienia Nordii (czyli całkowitej liczbie wiadomości na historycznym, pierwszym forum).

Planowana zmiana wizerunkowa w wymiarze podstawowym w znacznej mierze została wykonana. Informacje na stronie internetowej zostały w większości uzupełnione, nowe forum dyskusyjne jest już w pełni funkcjonalne. Zrealizowana została także akcja repatriacyjna, która zgodnie z przewidywaniami nie dała większych efektów, choć dzięki niej jedna osoba do kraju wróciła, a inna chęć powrotu zadeklarowała. Ogólna aktywność Nordyjczyków wraz z postępami w reformach również wzrosła. Postulatem do zrealizowania na przyszłość, a wyrażonym w omawianym programie jest stworzenie skutecznej polityki promocyjnej państwa. Na chwilę obecną jednak możemy optymistycznie patrzeć w przyszłość, bez względu na to jak i kiedy zostaną zrealizowane koleje elementy programu.

Otrzymanie obywatelstwa dużo prostsze

biurokracjaPod koniec sierpnia weszła w życie nowa ustawa o obywatelstwie nordyjskim. Zastępuje ona w całości dotychczasową regulację tej materii, pochodzącą z początków 2010 roku. Dotychczasowy wymóg 15 wiadomości na forum, który okazywał się nieraz zbyt trudny do spełnienia w warunkach nordyjskich został obniżony, co w pełni realizuje cel w jakim pierwotnie wymóg określonej ilości wypowiedzi został ustanowiony, czyli zabezpieczenie przed tzw. jednodniowymi obywatelami, którzy rzadko przekraczają nawet 5 napisanych wiadomości. Jednocześnie zaostrza wymogi odnośnie utrzymania obywatelstwa. Przede wszystkim, dotychczasową możliwość posiadania innych obywatelstw (do czego niezbędna jest zgoda monarchy) ograniczono tylko do jednego, przy czym planowane jest wprowadzenie obok obywatelstwa statusu stałego mieszkańca, który takiego ograniczenia posiadać nie będzie, jednak nie będzie posiadał także praw politycznych.

Ponadto, zgodnie z nową ustawą za nieaktywnego obywatela uznaje się takiego, który nie tylko nie logował się przez określoną ilość czasu, ale także nie ma na swoim koncie co najmniej 10 wiadomości na przestrzeni ostatnich 90 dni. W przypadku nowego obywatela pierwsze trzy miesiące po otrzymaniu obywatelstwa stanowi pewien okres próbny – jeśli bez wcześniejszej zapowiedzi nie będzie on w ogóle logował się na forum przez 14 dni może mu zostać odebrane obywatelstwo, co stanowi tryb ekstraordynaryjny w stosunku do wspomnianego 90-dniowego terminu.

Ustawa przewiduje także sytuacje, w których król odmawia nadania obywatelstwa – brak spełnienia wymaganych kryteriów, a także przypadek, gdy wnioskodawca jest obywatelem państwa znajdującego się z Królestwem Nordii w stanie wojny. Sytuacje, w których król może odmówić nadania obywatelstwa, to skazanie wnioskodawcy prawomocnym wyrokiem nordyjskiego sądu za przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego, a także działalność wnioskodawcy w innych państwach rodząca podejrzenie o możliwą szkodliwą dla państwa nordyjskiego działalność potencjalnego obywatela. O ile nowością jest odejście od pełnej dowolności w nadaniu lub odmowie nadania obywatelstwa przez króla, to jeszcze większą nowością jest wprowadzenie okresu próbnego dla kandydata w przypadku toczącego się przed nordyjskim sądem procesu o wyżej wymienionym charakterze lub też jako swego rodzaju test dla kandydata w przypadku, również wspomnianych, wątpliwości do jego dotychczasowej działalności w innych państwach.

O ile więc utrzymanie obywatelstwa jest trudniejsze niż wcześniej, to samo jego otrzymanie stanowi krok w kierunku przyjaznej polityki imigracyjnej, co daje dobre rokowania na przyszłość.

Zmiany również w polityce

Reformy prawa nordyjskiego nie ominęły również działalności partii politycznych. Dotychczasowa, zawierająca wiele nieścisłości ustawa została uchylona, a w jej miejsce przyjęto nową. Pomijając kwestie proceduralne wprowadza ona istotną zmianę dążącą do ożywienia i podniesienia poziomu nordyjskiego życia politycznego. Dotychczas nie istniał wymóg odpowiedniej liczby członków założycieli, w wyniku czego swobodnie mogły powstawać jednoosobowe partie, która ewidentnie były sprzeczne z sensem istnienia partii jako takich. Obecna ustawa wymaga co najmniej dwóch członków-założycieli partii, co sprawia, że partie faktycznie stają się organizacjami, a nie „wyborczymi wizytówkami” pojedynczych polityków.

Pierwszym widocznym efektem jest złożony przed kilkoma godzinami wniosek o rejestrację Narodowej Partii Monarcho-Socjalistycznej, której członkami-założycielami są Esjar Ragnarsson oraz Alexander Lanzen. Można przypuszczać, sugerując się wcześniejszymi dyskusjami politycznymi, że partia rusza po miejsca w Stortingu pod hasłem reformy nordyjskiego parlamentu. Celem jest zmiana dotychczasowej i, jak się okazało, niezbyt efektywnej reprezentacji prowincjonalnej w ogólnopaństwowe listy wyborcze.

Nowa jakość nordyjskiej armii

W lipcu Storting przyjął ustawę o Siłach Zbrojnych Jego Królewskiej Mości. Już sam tytuł ustawy wskazuje, że zmiany zaczęto od samej nazwy, zastępując dość powszechne w mikroświatowych monarchiach Królewskie Siły Zbrojne nazwą nordyjską i bardziej unikalną – Hans Majestet Kungens Krigsmakten. Siły Zbrojne dzielą się na wojska lądowe – Królewską Armię Nordyjską, morskie – Królewską Flotę Wojenną oraz powietrzne – Królewską Flotę Powietrzną. Dotychczasową Gwardię Terytorialną, będącą formacją „zawieszoną” pomiędzy formacją zawodową a milicyjną zastąpiła Gwardia Krajowa, stanowiąca ogól mężczyzn zdolnych do służby wojskowej. Jest to więc podporządkowana Królewskiej Armii Nordyjskiej formacja rezerwy, w której służbę pełnią osoby objęte powszechnym obowiązkiem wojskowym. Choć nie przeprowadzono jeszcze pierwszego poboru, to zapewne zostanie on zrealizowany kiedy nordyjska armia przejdzie pierwszy etap programu modernizacyjnego.

Na czele armii stoi monarcha, reprezentowany przez marszałka kierującego siłami zbrojnymi i stojącego na czele Generalnego Sztabu Królestwa, mającego za zadanie koordynowanie prac dowództwa. Zmiany, choć jest to jeszcze słabo dostrzegalne, powoli ożywiają nordyjską armię, czego jednym z efektów jest przyjęcie do służby dwóch nowych żołnierzy.

"Im Westen Nichts Neues" bei KABEL 1Im Westen nichts Neues, Erich Maria Remarque, Film

Żołnierze svædlandzkiej lejb-gwardii w gotowości do odparcia agresji

Misja w Osterii dobiega końca

Stacjonujący od początku sierpnia w eskwilińskiej Osterii nordyjski Korpus Osteryjski przygotowywany jest do opuszczenia swoich miejsc dyslokacji na sojuszniczej ziemi. Wysłany w okresie realnego zagrożenia konfliktem zbrojnym Korpus spełnił swoje zadanie w związku z czym głównodowodzący Marszałek Królestwa Johannes Konigsegg udał się do Eskwilii celem uzgodnienia planu wycofania stacjonujących tam regimentów nordyjskich. Żołnierze Jego Królewskiej Mości mogą powrócić do Ojczyzny już w nadchodzącym tygodniu. Nie oznacza to jednak końca kłopotów na kontynencie, ponieważ wstrząsany kolejnymi rewolucjami Skarland daje podstawy by z obawą patrzeć w najbliższą przyszłość.

Prezentujemy państwu analizę składu Dywizji Srebrnej B Ligi Królewskiej autorstwa Johannesa Konigsegga opublikowaną przed kilkoma dniami na nordyjskim forum dyskusyjnym, a którą za jego zgodą przedrukowujemy i publikujemy na łamach Nyheter fra Norde.

Właśnie poznaliśmy naszych grupowych rywali w cudownej Dywizji Srebrnej B , a są nimi :
Arona Shin Splints
FK Nordheim
KSK Siglivsborg
MKS Novigrad
Młoty z Anheim
Pogoń Lwów
SKP Rohten Gedania
Sporting Tossa de Mar

Grupa jako taka będzie naprawdę interesująca. Nie dość, że znajdują się w niej trzy nordyjskie zespoły to w dodatku dołączyły do niej Młoty i Arona. Pokrótce przeanalizujemy naszych rywali.

Arona Shin Splints

Arona jako zespół zaliczyła dużą wpadkę i spadła z ligi, przez co niestety jest w Srebrnej B. W przerwie pomiędzy rozgrywkami jej couch nie zdecydował się na jakieś zabawy w sparingi. Wychodzi więc na to,że ma pełne zaufanie do swoich zawodników. Nie sprowadzono również żadnych zawodników, ale mimo wszystko jest to jeden z zespołów pewnych do awansu. Analizując kadrę widzimy wielu mocnych zawodników, ale najmocniejszą formacją jest pomoc. Z takimi piłkarzami jak Kelvin Minn czy Lee Maddock można zbierać komplet punktów co mecz.

Przewidywana pozycja na koniec sezonu : 1

FK Nordheim

Nasz kopciuszek od kopciuszków. W zeszłym sezonie trener Haugland powrócił po długiej przerwie do gry i dywizji nie zawojował. Teraz jego sztab ma wojownicze nastroje. W przerwie pomiędzy rozgrywkami FK rozegrało trzy sparingi z czego dwa z KSK oraz jeden z Ajaxem. Zespół ze stolicy zremisował z Królewskimi oraz dostał baty od Amsterdamczyków, którzy jak zawsze pokazali klasę. Do klubu przybył tylko jeden zawodnik ze szkółki klubowej i nie można go uważać za wzmocnienie. Kadra zespołu jest bardzo szeroka, aż dwudziestu trzech zawodników ma zostać maksymalnie wyeksploatowanych w celu osiągnięcia dobrego wyniku, który podobno ma teraz się pojawić. Najgorzej obsadzoną formacją jest na pewno bramka, a najlepszą napad. Na szpicy może grać nawet trzech przyzwoitych zawodników, przez co przy dobrym ustawieniu FK może sprawić kilka niespodzianek.

Przewidywana pozycja na koniec sezonu: 7

KSK Siglivsborg

Klub niewątpliwie z długoletnimi tradycjami w nordyjskiej piłce nożnej. Zespół, który został słusznie reaktywowany. W przerwie sezonowej KSK rozegrał cztery sparingi, w których zaliczył jedną wygraną oraz trzy remisy. Do szatni sprowadzono obrońcę Jana Fellera za prawie 1,2 mln econ. Skład jako taki jest mocny i można zauważyć,że walka o miejsce w podstawowej jedenastce będzie niezwykle ciężka. Wielu zawodników robi swoje. Liderzy? Zapewne Kildahl, Hamre i Stensen .

Przewidywana pozycja na koniec sezonu: 6-7

MKS Novigrad

Nowy zespół, a couch w ogóle o niego nie dba. Aktywność rażąco słaba i pewny kandydat do ostatniego miejsca. Nie ma nawet co opisywać. Taka łódź z dziurawym dnem, która tonie na naszych oczach.

Przewidywana pozycja na koniec sezonu: 9

Mloty z Anheim

Kolejny z pewniaków do awansu. Młoty z Aroną będą się bić o lidera do ostatnich kolejek. Zespół niezwykle silny, ale potrafiący zawieść w nieoczekiwanych momentach. Sprowadzili do dość wąskiej kadry dwóch juniorów, którzy będą szkolić się by po jakimś czasie ich talent eksplodował. W zespole jest wielu dobrych zawodników, ale w wieku, który raczej nie jest dość perspektywiczny. Można byłoby wymieniać takich, ale to niewątpliwie nadal groźna broń w rękach doświadczonego trenera. Od jakiegoś czasu tenże couch stawia również na młodych gniewnych przez co możemy już teraz podziwiać takie talenty jak Rosén. W minionym okienku pozbyli się Billa Catesa oraz Ingvalda Ellingsena.

Przewidywana pozycja na koniec sezonu: 2

Pogon Lwów

Drużyna z rocznym stażem, która pod różnymi nazwami istnieje do dziś. Kadra na wysokim poziomie przez co mogą namieszać w walce o najwyższe cele faworytom. Sprowadzili w obecnym okienku niezwykle mocnego w drugiej linii Goodisona oraz doświadczonego obrońcę Jarreda Reida. Jeśli Ci zawodnicy zaaklimatyzują się w nowym otoczeniu mogą stanowić o sile Pogoni w zbliżających się rozgrywkach. Drużyna ze Lwowa rozegrała jeden mecz towarzyski z SKP Rohten Gedania, który wygrała dosyć wysoko, bo czterema bramkami.

Przewidywana pozycja na koniec sezonu: 3-5

SKP Rohten Gedania

Zespół zaliczany do tych nieobliczalnych. Słaba defensywa w połączeniu z dobrą szpicą robią z tej drużyny nieprzewidywalną. W wielu sparingach, które rozegrali padały wysokie wyniki [oprócz meczów ze Startem i Ajaxem]. Najlepszą formacją jest niewątpliwie pomoc, ale jeśli brać pod uwagę umiejętności w przeliczeniu na zawodnika to tą rywalizację wygrywa atak, w którym gra świetny duet Ravelli-Târpescu.
W okienku transferowym znaczną część pieniędzy z sakiewki przeznaczono na Ferdinando Sgrignana. Ten pomocnik o orientalnych korzeniach z miejsca może stać się gwiazdą i podporą drużyny walczącej o coś więcej niż środek grupy.

Przewidywana pozycja na koniec sezonu: 3-5

Sporting Tossa de Mar

I ostatni z rywali czyli zespół, którego nazwa nikomu nic nie mówi, a wiemy o nich jedynie tyle, że są beniaminkami z aktywnym menadżerem.

Przewidywana pozycja na koniec sezonu: 8

Johannes Konigsegg

Nie da się ukryć, że życie samo dostarcza powodów do tego, by mieć dobry humor. Tym razem w tej roli występuje nowe „państwo”, które zwie się Państwem Braterskim i zdaniem założyciela jest najstarszą polską mikronacją (wg anglojęzycznego terminu micronation), choć fakty temu przeczą, tak samo jak w wątpliwość poddają faktyczną realność tego państwa. Niemniej przedstawiamy pierwszy rysunek inspirowany informacjami zawartymi na stronie Państwa Braterskiego. Sądzimy, że nie będzie on ostatnim. Cytowany fragment można znaleźć tutaj.

wojna

Najbliższe wydanie Nyheter fra Norde mieliśmy poświęcić armii, opisując przeprowadzane w niej od pewnego czasu reformy, jakie umożliwiła nowa ustawa, a także technologie wojskowe, jakie otwierają się obecnie przed Nordią. Sytuacja międzynarodowa zmusza nas jednak do zmiany tematyki, mimo pozostania w strefie militarnej.

wymarsz

Wymarsz 1. Nordlands Livgarde ze stolicy

W związku z nasilającym się napięciem na kontynencie rozkazem króla Siły Zbrojne Jego Królewskiej Mości postawione zostały wczoraj po południu w stan gotowości bojowej. Powołany przed kilkoma dniami Marszałek Królestwa, Johannes Konigsegg, skierował do Fjordståd (gdzie mieści się port Królewskiej Floty Wojennej) trzy regimenty piesze (lejb-gwardię Nordlandu i Svædlandu oraz 8. regiment strzelców górskich) oraz jeden pancerny (13. regiment pancerny Jego Królewskiej Mości), które mają być gotowe do załadunku na okręty. Żołnierze przebywający na przepustkach dostali rozkaz natychmiastowego powrotu do koszar. Warto dodać, że trzon tych oddziałów stanowią weterani wojen svartlandzkich, toteż Królewska Armia Nordyjska jako pierwsze przygotowuje swoje najbardziej doświadczone jednostki.

Działania te mają związek z wprowadzeniem stanu wyjątkowego na obszarze okupowanego przez Skarland Vårlandu Wschodniego oraz groźbami aneksji przez Skarland eskwilińskiej Osterii. Cały konflikt rozpoczął się w momencie, gdy do eskwilińskiej Rady Narodowej wniesiono projekt uchwały zezwalającej na działania operacyjne eskwilińskiej floty w okolicy ziem okupowanych. Eskwilinia kierując się przepisami konwencji o ziemiach niczyich zdecydowała się na ten ryzykowny krok, chcąc dosadnie zaznaczyć swój sprzeciw wobec skarlandzkiej okupacji. Spowodowało to reakcję ze strony Skarlandu, który zagroził atakiem i włączeniem Osterii do ziem okupowanych. W odpowiedzi na te wydarzenia wczoraj po godz. 20:00 w Paryżu zebrała się Rada Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa, która debatowała nad możliwym kierunkiem działania i sankcjami wobec Skarlandu – na razie jednak nie podjęła jeszcze decyzji ze względu na brak kontaktu z jednym z członków Rady – Wielką Polondią.

Tymczasem dziś w nocy, po godz. 2:00, wysłane siły przybyły do Fjordståd, gdzie czekają na transport do Osterii. Wczoraj wieczorem władze Eskwilinii wydały oficjalną zgodę na wysłanie nordyjskiego korpusu do Osterii, gdzie będzie tymczasowo stacjonować na terenie jednego z poligonów wojskowych. Tak jak bywało w przeszłości, gdy samundyjska armia groziła bezpieczeństwu naszego kontynentu, tak dziś również Vårland staje zjednoczony przeciw siłom, które zagrażają stabilności regionu. Eskwilinia może być pewna, że w tej walce nie pozostanie osamotniona.

Dziś gościem Nyheter fra Norde jest Juliette Tedder, dyrektor Królewskiego Instytutu Kultury i Sztuki, udzielająca się również na wielu innych płaszczyznach.

NfN: Witam panią dyrektor!
JT: Witam serdecznie pada redaktora!

NfN: Na początek pytanie na temat zmiany wizerunku Nordii – jak ocenia pani przeprowadzkę na nową stronę i forum?
JT: To był zdecydowanie dobry krok! Nowy look Nordii aż pachnie świeżością. I jak widać, przyciąga wielu turystów. Mamy teraz zdecydowanie lepsze warunki do funkcjonowania i to procentuje większą wydajnością, bijemy kolejne rekordy w liczbie postów. Fakty mówią same za siebie! Warto niekiedy coś odmienić, jesteśmy tego niezłym przykładem.

NfN: Jak ocenia pani koncepcję oraz szanse powodzenia Narodowego Programu Odbudowy Państwa?
JT: Jak już mówiłam wcześniej, warto coś zmieniać. Tym bardziej, iż ewidentnie widać niedociągnięcia w obecnym systemie. Dobrze by było, gdyby ów Program spełnił swoją rolę, a wydaje mi się, iż jest na tyle obiecujący, by pokładać w nim nadzieje. Mikroświat jest, wbrew pozorom, bardzo nieprzewidywalny i zdecydowanie nie zależy od nas, więc szanse powodzenia zweryfikuje jedynie rzeczywistość.

NfN: Zaledwie miesiąc pełni pani funkcję dyrektor nowo powstałego Królewskiego Instytutu Kultury i Sztuki. Do tej pory zorganizowała pani ligę „Literaków”, do udziału w której udało się pani zaangażować także kilka osób spoza Nordii. Ponadto przygotowywana jest publikacja będąca zbiorem wspomnień kilku starszych obywateli z początkowego okresu istnienia Nordii. Czy możemy zatem oczekiwać, że to dopiero początek aktywnej działalności Instytutu?
JT: Rzeczywiście, liga „Literaków” tętni już pełną parą. Rozegrano parę meczy, kolejne są w planie. Pewien osobnik tak ostro trenuje, że ciężko go na rozgrywkę namówić;) Liga przynosi wiele emocji, jak widać. Bardzo mnie cieszy udział osób z zagranicy, znacznie wzbogacają i urozmaicają nasz nordyjski skład.
Książka o początkach Nordii już jest prawie w całości i niedługo powinna być opublikowana, gdyż „ostatnie wspomnienia” dopłyną już na dniach. Będzie to ciekawa lektura o powstaniu Nordii „od kuchni”. Dużo faktów dotąd nieznanych ujrzy światło dzienne.
Odpowiadając na pytanie pana redaktora, oczywiście, że to dopiero początek działań! Nie chcę od razu zarzucać Was tuzinem pomysłów, bo to nie ta droga. Już wkrótce stopniowo będę Was uświadamiać…

NfN: Nie oddalając się zbytnio od tematu – szefuje pani również jednej z najstarszych nordyjskich organizacji – Nordyjskiej Kompanii Wschodniokontynentalnej. Mimo podjętych przez panią kroków nie wydaje się ona zyskiwać na popularności, zresztą – trzeba przyznać uczciwie – nigdy specjalnie popularna nie była. Planuje pani jakieś dalsze przedsięwzięcia mające pozyskać aktywnych członków?
JT: Zaśpiewam panu redaktorowi piosenkę Rolling Stonesów! ;D
„I can’t get no satisfaction
I can’t get no satisfaction
‚Cause I try and I try and I try and I try ”
Spędzanie czasu na morzu to najlepsze, co mogło się Nordyjczykom przytrafić! Oni jeszcze do końca tego nie wiedzą, ale może to się zmieni. Kompania ostatnio przeszła ogromną metamorfozę, przypomina grę, w której możesz awansować na wyższy level. By zyskać więcej członków planuję wielką kampanię reklamową. Może będzie to skuteczna perswazja?

NfN: W kolejnym sezonie Ligi Królewskiej wraca pani do aktywności na polu sportowym, przejmując po Kjellu Freyrsonnie zespół Start Nordheim. Trzeba przyznać, że dorównać legendzie nordyjskiego futbolu (przypomnijmy, że Start pod wodzą Kjella Freyrsonna dwukrotnie tryumfował w LK przyp. red.) nie będzie łatwo. Wierzy pani, że jest w stanie podołać temu wyzwaniu?
JT: Czuję na sobie ogromną presję. Oczywiście, że nie będzie łatwo sprostać temu wyzwaniu. Nie lubię przegrywać, ale przecież nikt tego nie lubi. Jest to także mój debiut w Lidze Królewskiej, nie do końca wiem, czego mam oczekiwać. Wiem, że będzie wysoki poziom, ale nie wiem jak wysoki. Nie chciałabym zawieść przede wszystkim Kjella, który dał mi mnóstwo cennych rad. Oczywiście, że nie chcę zmarnować tego, czego dokonał. Zobaczymy, co z tego wyniknie, sezon wkrótce rusza.

NfN: Pozostając przy sporcie – od stolicy dzieli panią ponad 200km. Czy Start pozostanie zespołem z Nordheim czy też zamierza go pani przenieść do Litenborga, w którym na co dzień pani mieszka?
JT: Nie zamierzam zmieniać nazwy zespołu. Z dwóch powodów. Po pierwsze, prosił o to Kjell. Zaś po drugie – ta nazwa to dusza zespołu. Nie można jej zmienić, to zaliczałoby się wręcz do zbrodni! Zatem wszystko zostaje jak było, Start Nordheim nigdzie się nie przenosi;)

NfN: Niedawno została pani również mianowana ambasador nordyjską w Królestwach Dreamlandu i Elderlandu. Jak ocenia pani swoją dotychczasową pracę w tej roli i jak ocenia pani swoje dotychczasowe kontakty z władzami Królestw oraz ich mieszkańcami?
JT: Bycie przedstawicielką Nordii w Dreamlandzie to duży zaszczyt. Dreamlandczycy okazali się bardzo serdeczni. Dreamland jest bardzo duży, łatwo byłoby się w nim zgubić, gdyby nie Dreamlandczycy, za co jestem im bardzo wdzięczna. Jeśli miałabym ich opisać, byłyby to same pozytywne rzeczy.

NfN: Od sierpnia do października 2010 roku pełniła pani funkcję Minister Spraw Zagranicznych w Rządzie Tymczasowym Svena Hauglanda. Co prawda był to krótki epizod, ale zdążyła pani zapisać się na kartach nordyjskiej polityki tworząc wytyczne działania naszej dyplomacji, które w użyciu pozostają do dziś. Czy nie tęskni pani za polityką? Czy może rozważa pani powrót do niej, zwłaszcza biorąc pod uwagę zapowiadaną reformę Rady Królestwa?
JT: Polityka to zdecydowanie nie moja bajka. Owszem, miałam z nią krótki kontakt, jednak nie spodobała mi się. I nie wiem, co bardziej mi nie przypadło do gustu – sama działalność polityczna czy współpraca ze Svenem… Żartuję, polityka to nie moja dziedzina i nie zamierzam do niej wracać.

NfN: Dziękuję za rozmowę!
JT: Również dziękuję!

Po raz kolejny, ale z całą pewnością ostatni już raz z taką częstotliwością przedstawiamy nasz nowy cykl. Tym razem w pełni poświęcony Nordii.

Kluczem do zrozumienia poniższego rysunku jest fakt, że obecnie w Nordii prowadzona jest dyskusja na temat możliwości przeprowadzenia skoku technologicznego, który przeniesie nas do współczesności. Pozwoliłem sobie na małe storpedowanie  jednej z propozycji (nb. mojej własnej) natychmiastowego przejścia z naszych realiów do współczesnych. Jako, że w praktyce odnosi się to głównie do sfery militarnej, dzisiaj tematyka militarna dominuje.

nordiaballewolucja

Niejako kontynuując temat Vårlandu w budowie w wersji poważnej, do artykułów na temat Rzeczpospolitej i Skarlandu postanowiłem dołączyć również kolejny, dotyczący Francji, która choć najmniej aktywna i najbardziej niepozorna również przechodzi znaczne zmiany, które mogą zaważyć na jej przyszłości.

Przed kilkoma dniami prezydent Jean-Pierre Lavandier przedstawił Franzuzom będące w trakcie tworzenia stronę i forum Republiki. Podobnie jak w Nordii w porównaniu do dotychczasowych struktur informatycznych nowa odsłona francuskiego państwa prezentuje się wspaniale i przede wszystkim – bardzo zachęcająco. Problem powstaje jednak w momencie, gdy zadamy sobie pytanie kto miałby zapełnić forum treścią?

Republika Francuska w zasadzie od zawsze jest najmniej aktywnym państwem Vårlandu, przynajmniej biorąc pod uwagę publiczne środki komunikacji. Jednakże każdorazowy przejaw aktywności Republiki, zwłaszcza na arenie międzynarodowej, jest porządnym zastrzykiem merytorycznej treści, którą z przyjemnością się czyta, z równa przyjemnością dyskutuje i która wiele wnosi do politycznej współpracy regionu. Dlatego też, mimo mojego ogólnego sceptycyzmu co do idei odwzorowywania państw realnych w mikroświecie, widok rozwijającej się Francji jest bardzo dobrą wiadomością. Kłopot w tym, że kultura i państwowość francuska, jako przeniesione ze świata realnego nie wydają się stwarzać interesującej oferty dla potencjalnych przybyszy spoza mikroświata, toteż Francja sprawia wrażenie mikronacji będącej hermetyczną i w jakimś sensie również elitarną społecznością osób faktycznie zafascynowanych realną Francją.

O ile więc nowa strona wizualnie jest bardziej atrakcyjna, to przed Francją stoi o wiele ważniejsze zadanie – opracowanie polityki promocyjnej, której uda się doprowadzić do ustalenia i utrzymania przynajmniej minimalnego poziomu kilku pojawiających się na forum wiadomości każdego dnia. Warto zwrócić uwagę również na to, że Francja nie wykorzystuje swojego potencjału pozapolitycznego. Z niemałym trudem trzeba szukać w tym kraju ciekawych inicjatyw społecznych i kulturalnych. Poważnym problemem jest więc brak funkcjonującej sfery pozapolitycznej życia społecznego Francuzów, która utrudnia aktywizacją obywateli, niezbędną do skutecznej działalności na innych polach. Można powiedzieć, że nawet odrobina spamu na forum Francji by nie zaszkodziła, a wręcz przeciwnie, wygenerowałaby nieco aktywności skłaniając mieszkańców do częstszej obecności na forum.

Wracając jednak do głównego tematu, trzeba zauważyć, że kolejne państwo rezygnuje z usług PHP Fusion na rzecz rozwiązań, które dają więcej możliwości. Po Wielkiej Polondii, która stworzyła nowe (choć niestety również mało aktywne) forum i Nordii, która zmianę przeszła 2,5 miesiąca temu, przyszedł czas na Francję. Aktualnie w regionie jedynie Eskwilinia trzyma się dotychczasowych rozwiązań, choć i tam również obecnie prowadzone są dyskusje nad zmianą strony internetowej oraz utworzeniu forum w oparciu o phpBB. Wydaje się, że w mikroświecie jedynie Austro-Węgry i Surmenia na przestrzeni lat w pełni opanowały PHP Fusion zdobywając umiejętność posługiwania się nim w taki sposób by spełniał ich oczekiwania.

Nordiaball ponownie gości na łamach Nyheter fra Norde. Zapewne szybciej niż można było się spodziewać, ale na razie parę pomysłów w zanadrzu jeszcze mamy, więc dlaczego by ich nie wykorzystać? Jednak, żebym nie zarzucano nam spamu, poza wyjątkowymi sytuacjami seria satyryczna będzie się pojawiać po opublikowaniu przynajmniej jednego merytorycznego artykułu.

Redakcja Nyheter fra Norde:

1. Serdecznie pozdrawia prezydenta Hansa, na którego życzenie Trizondalball gości na naszych łamach, choć jedynie w roli bohatera drugoplanowego. Niestety nasza redakcja nie jest w stanie pozwolić sobie na spełnienie wysokich wymagań stawianych nam przez Trizondalball w ramach warunków pracy i wynagrodzenia. Jednak  jak tylko znajdzie się temat gwarantujemy, że Trizondalball sama nas poprosi o udzielenie jej miejsca 🙂

2. Odnosząc się do poprzedniego, pierwszego, numeru Kącika naszych drogich Skarlandczyków informujemy, żeby przed czytaniem Nyheter fra Norde wzięli głęboki oddech i wrzucili na luz. Ponadto chcemy też poinformować, że w Kąciku satyrycznym nie publikujemy dzieł Rembrandta, lecz utrzymane w konwencji countryball rysunki wykonane w programie Paint, toteż nawet nie aspirujemy do miana artystów, a naszych rysunków nie porównujemy do dzieł sztuki. Bynajmniej nie zazdrościmy również Skarlandowi aktywności wywołanej aferą wokół sukcesji tronu, niemniej całkiem szczerze gratulujemy zdolności mobilizacyjnych tamtejszego społeczeństwa. Z pozdrowieniami dla smażących się w słońcu Skarlandczyków odpoczywający przy chłodnym, nordyjskim wietrze redaktor naczelny 🙂

3. Nordiaball przeszła niemal na starcie operację plastyczną – narzekała na bóle w krzyżu, że pionowo jest niewygodnie i w ogóle 🙂 Sądzimy, że teraz jest lepiej.

nordiaballgranica

Jeszcze nie tak dawno Jego Królewska Wysokość Norbert de Catalan ogłosił, że dalszy brak aktywności obywateli w ciągu najbliższych kilku miesięcy doprowadzi do oficjalnej likwidacji państwa skarlandzkiego. Obecnie Skarland tętni życiem, rywalizując o miano najaktywniejszego państwa kontynentu z Nordią, a bez wątpienia przewyższając ją pod względem liczby aktywnych mieszkańców. Jednocześnie wydaje się, że reguła zgodnie z która Skarland żyje dzięki konfliktom się potwierdza. Pytanie brzmi: jaka przyszłość czeka Skarland?

Mimo wszelkich, nieważne jak poważnych zatargów, trzeba przyznać, że odrodzenie każdego państwa cieszy, bo jest sygnałem, że w dzisiejszych czasach da się jeszcze coś budować w oparciu o współpracę dla dobra jednego państwa, zamiast dzielić się z powodu mieszkańców, z których każdy marzy o własnym państwie i własnej koronie, wysadzanej możliwie największą liczbą kamieni szlachetnych. Fakt, że Skarlandowi udało się zebrać znaczne grono aktywnych obywateli jest dobrym sygnałem, jednak nadal pozostaje pytanie, czy jest to trwała zmiana. Wystarczy spojrzeć na to, że jeszcze nie dawno hiperaktywne Niderlandy obecnie niemal zamarły z dnia na dzień, mimo niezachwianej pewności siebie. Skarland znajduje się w podobnej sytuacji, jako że w pewnym sensie zaczyna od początku, dlatego uważam za zasadne przyjęcie tu zwyczajowej, 3-miesięcznej cezury, jako testu na trwałość zmian w aktywności skarlandzkiego społeczeństwa.

Jednakże siadając do napisania tego artykułu miałem na celu rozważenie tego, co może czekać Skarland w najbliższej przyszłości przy założeniu, że jednak przetrwa. Przede wszystkim zdumiewająca jest pozycja skarlandzkiego monarchy. Jest on nie tylko, jak przyjęło się uznawać w demoliberalnych systemach koronowanych demokracji, królem panującym, lecz nie rządzącym, ale jest wręcz więźniem własnych poddanych, którzy zanegowali konstytucyjną dziedziczność tronu nie przeprowadzając proklamacji przed Kortezami oraz jawnie buntując się przeciw królowi i wypowiadając mu posłuszeństwo, ustanawiając przy tym regencję wbrew przepisom konstytucji. [1]

Z drugiej strony można zrozumieć rozgoryczenie Skarlandczyków, biorąc pod uwagę kogo abdykujący monarcha wyznaczył na swojego następcę. Jego Królewska Mość Manuel I, de iure król Skarlandu jest to bowiem nowa tożsamość Fadersa ad Vankavig, osoby o bogatej mikronacyjnej przeszłości, w tym kriminalnej. Znany jest między innymi z tego, że udziela się jednocześnie w innych państwach obecnie, o ile nam wiadomo, jest to Ciprofloksja), a także ma w zwyczaju zakładania tworów państwopodobnych, których celem jest samo ich powstanie. Wydaje się również, że nie przypadł do gustu także Norbertowi de Catalan, który dotychczas zakulisowo, a w czasie faktycznego bezkrólewia jawnie, sprawuje władzę w Skarlandzie.

To co nas, Nordyjczyków, może w tym wszystkim interesować to odpowiedź na pytanie, jak potoczą się losy Skarlandu na arenie międzynarodowej. Hipotetyczna proklamacja Manuela I rodzi pytanie o przyszłość i tak wiszących na włosku relacji nordyjsko-skarlandzkich [2] Z jednej strony, jako były obywatel nordyjski wygnany za działalność antypaństwową nie powinien przyczynić się do poprawy tych relacji, aczkolwiek nie wykazuje obecnie żadnych jawnie antynordyjskich postaw, co pozwala sądzić, że przynajmniej nie będzie dążył do zaogniania konfliktu. Gdyby na tronie zasiadł ponownie Norbert I (co byłoby dla Skarlandu najlogiczniejszym wyjściem z całej sytuacji, choć najwyraźniej bezprawnym) niemal na pewno można byłoby spodziewać się skrajnie antynordyjskiej postawy, tak samo jak w stosunku do większości państw kontynentu. Każda inna opcja wydaje się mało prawdopodobna, prócz rozpadu państwa, które skończyłoby się najpewniej szybkim upadkiem, ponieważ żaden region autonomiczny nie przetrwałby samodzielnie.

Ostatecznie czas pokaże do czego doprowadzi ten wybuch aktywności i czy będzie to nowy początek państwa, które już dawno wpisało się w polityczną mapę mikroświata, czy też będzie to tragiczny koniec monarchii Catalanów poprzedzony wielką wrzawą.

_______________

[1] Nie udało nam się znaleźć wśród ostatnio wydanych aktów prawnych żadnego, który ustanawiałby regencję. Ponadto art. 29. ust. 5 Konstytucji Królestwa Skarlandu przewiduje, że następca tronu obejmuje władzę bezpośrednio po abdykacji króla. Pozwolimy sobie przy tym nadmienić, że nie udało nam się znaleźć żadnej adnotacji, by była to konstytucja uchylona, jednak dotychczasowe doświadczenie ze skarlandzkim system prawnym wskazuje, że nie przywiązuje się tam wagi do tych spraw i choć innej konstytucji nie znaleźliśmy istnieje możliwość, że pozostajemy w błędzie co do obowiązującej ustawy zasadniczej.

[2] Zarówno zachowanie skarlandzkich władz wobec sąsiadów w świetle obrad nad współdziałaniem państw kontynentu, jak też trwająca okupacja Østvårlandu sprawia, że każde kolejne, podobne działanie Skarlandu przybliża Vårland do otwartego konfliktu.